"-Powiedz mi Pablo, dlaczego? Z Twoim doświadczeniem już dawno powinieneś objąć samodzielne dowództwo nad Kompanią. Dlaczego uparcie odmawiasz przyjęcia stopnia Kapitana?
-Ano dlatego, Mistrzu, że Kapitan jest gdzieś tam, natomiast życie braci na polu bitwy zależy tylko i wyłącznie od ich umiejętności oraz ich Sierżanta."
Sierżant Pablo Fernandez, kolejny niedokończony i odkopany projekt. Sierżantem jest tylko i wyłącznie dlatego, że (fluffowo) odmawia przyjęcia funkcji Kapitana, oraz dlatego że zgodnie z doktryną Karmazynowych Pięści Kapitanem I Kompanii jest zawsze Mistrz Zakonu. Nie zmienia to faktu, że powierzane mu jest samodzielne dowództwo nad grupami uderzeniowymi, gdzie jego hart ducha, niezwykła odporność oraz elastyczny umysł są jak najbardziej w cenie.
Tyle fluffowego zrzędzenia, czas na konkrety:
Malowanie zaczęte już jakiś czas temu, czekał w sumie tylko na wykończeniówkę. Zerkał na mnie z parapetu tak smutno, że nie mogłem nie mieć serca i musiałem go w końcu dokończyć. W sumie to pierwszy malowany przeze mnie fajnkastowy model-było kilka ubytków, ale nic, czego nie dało się załatać płynnym zielonym badziewiem. O tym chyba z resztą pisałem w innym dziale, o ile mnie pamięć nie myli.
Nadchodzi wekend, a w związku z tym-nowych postów przez najbliższe dwa dni nie będzie. Przez ten czas myślę że skończę w końcu Czaplę i zacznę coś nowego.
Czołgiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz