wtorek, 31 marca 2015

Poznaj swojego wroga cz.4- REMy

Witajcie.
Umówmy się- ALEPH REMami stoi. Nawet podstawowa cheerleaderka (dla tych, co nie wiedzą- najtańszy żołnierz, który ma dawać rozkazy innym, ważniejszym jednostkom) to REM. REMów mamy całą mnogość, od bardziej bojowych po rozkazodajne. I tak oto:
Roboty taktyczne Dakini to własnie ta podstawowa cheerleaderka. Są tani i można ich wystawić sporo. Wyposażenie- combiak (do którego można podczepić lekki granatnik), HMG, MULTI snajperka- czyli to samo, co ma przeciętna lekka piechota innych armii. Do tego profil paramedyka (chociaż powinno to być raczej coś w rodzaju parainżyniera :P). Statystyki nie są powalające, strzela to przeciętnie, unikać nie ma tym sensu (ze względu na niski poziom PH i jeszcze dodatkowo karę za bycie REMem) ale jest niedrogie, daje rozkazy a przeżywalność zwiększa wbudowany mimetyzm.
Wariacją na ich temat są Garudy. O oczko wyższe umiejętności strzeleckie i PH, combat jump (czyli wejście na stół z okrągłego wzornika) i trochę bardziej skąpe uzbrojenie- combi, HMG lub strzelba abordażowa. Koszt prawie dwa razy wyższy, więc trzeba się zastanowić (zwłaszcza, że to nie jedyni spadochroniarze tej frakcji).
Ciutkę większymi od nich są reboty DALETH. Statystyki równie (mało) imponujące (poza większą sylwetką), wbudowany combiak i sniffer, na pokładzie dodatkowo antena (czyli, z angielskiego, repeater). Z umiejętności to deaktywator (do wyłączania min), obserwator artylerii, sat-lock, sensor i jeszcze ulepszona wspinaczka. Czy warto? Niby fajne połączenie skilli dla robota wsparcia, ale tak po prawdzie, to mając Asurę z MSV3 to ani sniffer ani deaktywator nie jest potrzebny. Plusem jest to, że jest relatywnie niedrogi.
Reboty LAMEDH to również samobieżne anteny z wbudowanym mimetyzmem, snifferem i jeszcze latarką, którą mogą dać przeciwnikowi po oczach. Niby można oczywiście z braku laku coś tam pokombinować z tym snifferem czy latarką, ale prawda jest taka, że to (prawie) najtańszy rozkaz we frakcji.
Reboty SAMEKH to nic inne to jak jeżdżąca artyleria- samo z siebie strzela przyzwoicie, ale pazurki pokazuje dopiero przy wsparciu obserwatora artylerii lub hackera z odpowiednim deckiem, a to z tego powodu, że w bój zabiera ze sobą wyrzutnię pocisków kierowanych. Nie jest jakoś super przeżywalny (nie ma nawet mimetyzmu), ale jego zadaniem jest wyciągać pochowanych w trudnych miejscach drani. A na dodatek jest niedrogi więc warto się zastanowić (ale uwaga, to jednostka trudna w użyciu, ze względu właśnie na potrzebę dobrego zagrania obserwatorem i/lub hackerem).
Reboty ZAYIN to REMY defensywne. Pamiętacie jak w którejś części "Obcego" rozstawiali takie automatyczne karabiny, które pruły do wszystkiego co się rusza? ZAYIN ma podobne zadanie, gdyż strzela tak samo w turze aktywnej jak i reaktywnej (dzięki zasadzie Total Reaction). A wisienką na czubku jest celownik 360 stopni, pozwalający widzieć wszystko dookoła. No i wspina się przyzwoicie dzięki lepszej wspinaczce. Koszt spory, ale wart rozważenia.
Proboty to największe z REMów. To kolejna samobieżna antena, ale posiada też cechę Bagażu, która zwiększa nam próg ucieczki oraz (w przypadku przeżycia do końca bitwy) daje dodatkowe punkty. Najtańsza wersja dodatkowo ma wbudowany zbieracz min, pozwalający w miarę bezboleśnie usnąć miny przeciwnika. Trochę droższa jest wersja z EVO repeaterem, niezwykle przydatna przy dużej ilości skoczków. A najdroższa to wersja, umówmy się, bojowa- z combi i total reaction. Czego zupełnie nie rozumiem, bo przy nowych zasadach ognia zaporowego mamy ten sam efekt przy nieco tylko gorszych statystykach.
Teraz coś mniejszego. Yudboty to pomocnicy lekarzy i inżynierów, którzy mogą połatać podziurawionych żołnierzy i pospawać uszkodzony sprzęt, nie narażając się na kulkę. Są tani i bardzo ułatwiają życie. Tutaj nawet nie ma co się zastanawiać.
Przy opisie lekkiej piechoty zapomniałem wspomnieć o jednym. Otóż Funkcjonariusze Deva posiadają profil, który umożliwia im wzięcie na pole bitwy robota wyposażonego w ciężki miotacz ognia (a jak mógłby się taki nazywać, oczywiście Devabot). Za parę punktów więcej zyskujemy dużą łezkę, więc to coś, nad czym warto się zastanowić.
A na koniec coś, co podłączył bym pod kategorię REMów, ale dziwnym trafem, CB nie ujęło tego w żadnej z nich. Coś, co posiada jeszcze tylko Kombinat, a mianowicie Netrody- twory, których zadaniem jest zbieranie informacji dla SI, a w praktyce działa to w ten sposób, że dają rozkaz i nic ponadto. Na dodatek muszą wychodzić z dużego wzornika (ale w przeciwieństwie do zwykłych spadochroniarzy, jak wypadną za stół to są po prostu tracone). Ale ale. Pamiętacie Posthumanów? Jak jeden z Proxies zginął to cała jednostka szła się kochać. Netrody pozwalają olać tą zasadę i po prostu świadomość Posthumana przeskakuje przez nie z powrotem do SI (skąd może przeskoczyć do innego Proxy). Bardzo fajna jednostka i najtańszy rozkaz we frakcji.

Jeszcze tylko dwie kategorie, które wrzucę do jednego wora, ale to już jutro.
CZOŁGIEM!

poniedziałek, 30 marca 2015

Poznaj swojego wroga cz. 3- ciężkie i najcięższe

Witajcie.
Jako, że ciężkiej piechoty w ALEPHie jest jak na lekarstwo, zdecydowałem się wrzucić do tego posta jeszcze jedynego TAGa, dostępnego dla tej frakcji. No i to chyba będzie dobre miejsce na opisanie jednostki, dla której zdecydowałem się również i na tą frakcję. Ale po kolei

CIĘŻKA PIECHOTA
Achilles- model-legenda, jedna z ikon całego systemu, bo któż nie kojarzy pociesznego blondaska a'la Johnny Bravo, z rozwianą czupryną (rodem z reklamy szamponu) i wielkim mieczem w łapie? Nawet druga ręka wygląda tak, jakby poprawiała włosy ;) Model, który przez długi okres czasu był znienawidzony przez przeciwników ALEPHu, ponieważ twórców poniosła nieco fantazja i zrobili one many army wyjętego żywcem z systemów GW. A jak to wygląda teraz? Do wyboru profil z MULTI rifle'm lub spitfire'em, do tego obowiązkowy nanopulser i wybuchowa broń do walki wręcz. ODD, Sztuki Walki czwartego poziomu, drugopoziomowa Kinematyka ułatwiają się dopchanie do zwary, w czym nasz heros spot Troi przeoduje (dzięki kombinacji umiejętności i sprzętu a także prawie najwyższej w grze charakterystyce CC). Strzela lepiej niż większość snajperów, unika lepiej niż cokolwiek innego w grze, w walce wręcz widywałem TAGi, które zadają mniejsze obrażenia. Wysokie wartości obu pancerzy i TRZY punkty żywotności. Tak, TRZY PUNKTY. Nie żadne NWI, Dogged, TRZY punkty w profilu. A wady? Jako ciężka piechota jest oczywiście hackowalny, do tego frenzy no i najważniejsza- ogromny koszt punktowy, a na dodatek wersja ze spitfire'em ma absurdalny koszt w SWC.

Ajax, kolejny bohater spod Troi. Prześwietny model z wielkim młotem (obok Atalanty to mój ulubiony "grecki" model). Biega z dwoma combiakami i obowiązkowym nanopulserem, ciężkim pistoletem przeciwpancernym i bronią EXP do walki wręcz. Wysoka wartość walki wręcz i Kinematyka drugiego poziomu czynią go oczywistym klepaczem. A wisienką na czubku są berserk i Natural Born Warrior, pozwalający mu wyłączyć Sztuki Walki (dowolnego poziomu) przeciwnika z którym walczy. No i jeszcze wszechobecne NWI. Koszt? Połowa tego co Achilles. Główną wadą jest rozmiar (sylwetka 5), przez co ciężko będzie go schować (zwłaszcza, że nie ma ODD).

Asura to pięść samego ALEPHu. Solidnie wyposażona (w MULTI karabin lub spitfire, do tego nanopulser), solidnie opancerzona, z dobrymi statystykami, NWI i zabawką unikatową w skali gry- celownikiem wielowidmowym trzeciego poziomu (oprócz niej mają go jeszcze tylko PanOceania i, zdaje się, Kombinat) całkowicie olewającym wszelkie kamuflaże- po prostu wskazuje wzornik a on (z reguły) umiera. Dodatkowo można wyposażyć ją w ulepszony deck hackerski (jako jedyny na chwilę obecną model a całej armii). A koszt? No cóż, Asura ma koszt porównywalny do Achillesa, ale osobiście uważam, że dla MSV3 warto go ponieść.

TAG
ALEPH na dzień dzisiejszy posiada tylko jednego TAGa, Maruta. Czy wyróżnia się czymś specjalnym na tle TAGów innych frakcji? Na pewno nie statystykami, ponieważ wiele ciężkich TAGów ma podobne. Wyposażeniem? ECM to pewien standard, MSV2 jest bardzo przydatne (chociaż szczerze mówiąc trochę dziwi, jeżeli spojrzy się na broń, jaką jest HMG, nanopulser i ciężki miotacz ognia). Czymś, co wyróżnia Maruta od innych tagów jest możliwość mianowania go porucznikiem, dzięki czemu dostajemy umiejętność Strategos 3 poziomu (a to ma, o ile pamięć mnie nie myli, tylko Saladyn w armii Haqqislamu, czyli umiejka jeszcze rzadsza niż MSV3). Czy warto? Kto co lubi. Na małe punkty jest za drogi, na większe- to już kwestia gustu (ja osobiście uwielbiam wszelakie TAGi ale zauważyłem, że nie są zbyt popularne).

TRZY W JEDNYM
Od początku dość enigmatycznie piszę, że o jednej jednostce napiszę kiedy indziej. No, a że powyższe sloty nie są zbyt wypchane, więc to będzie dobre miejsce. Czysta kwintesencja ALEPHu jako sztucznej inteligencji. Jeżeli oglądaliście "Matrixa", to z pewnością pamiętacie, jak Agent Smith mógł przejmować kontrolę nad ciałami ludzi. Posthumans działają dokładnie tak samo. Jednostka składa się z dwóch lub trzech ciał, które napędza jedna wola. I tak do wyboru mamy:
Proxy mk.1- lekka piechota, do wyboru inżynier, hacker lub lekarz. Pukawki to combi i nanopulser, a przeżycie ułatwia mimetyzm i NWI. Świetny (i niedrogi) klikacz, z 15 WIPa.
Proxy mk.2- zwiadowca z termooptyką, infiltracją i NWI. Może być hackerem ze strzelbą lub też snajperem z MULTI snajperką.
Proxy mk.3 to typowy szturmowiec. Spitfire, nanopulser, wysoki pancerz, dwa punkty żywotności.

Jednostka jest o tyle skomplikowana, że ma specyficzne zasady aktywacji. Ale jest kwintesencją ALEPHu (przynajmniej dla mnie) i z niecierpliwością czekam na sektorówkę, w której będę mógł wystawić więcej niż jeden oddział.

Tyle na dziś.
Czołgiem!

sobota, 28 marca 2015

Poznaj swojego wroga cz.2- średnia piechota

Witajcie.
Lekką piechotę mamy rozpisaną, czas na średnią. Tutaj wybór jest dosyć skąpy, raptem 6 jednostek, w tym pięciu bohaterów imiennych. W boj, jak to mawiali żołnierze Armii Czerwonej.

Snajper Agema to, jak to snajper, jednostka wsparcia piechoty. Z dostępnych broni ma zarówno MULTI snajperkę jak i wyrzutnię rakiet, a dodatkowo dostępny jest profil z MK.12, który pomimo, że jest bronią raczej średniego zasięgu, jest- dzięki nowej zasadzie ognia zaporowego, świetny w ataku jak i defensywie (Agema z tą bronią ma wbudowany X-Visor, pozwalający mu na olewanie kar za długi zasięg). Jak każdy szanujący się snajper ma celownik wielowidmowy drugiego poziomu, bardzo dobre umiejętności strzeleckie oraz pancerz na poziomie Devy. Do tego V: Courage, dzięki któremu w krytycznym momencie nie spanikuje. A wady? Brak jakiegokolwiek kamuflażu, choćby mimetyzmu. Niemniej jeżeli idzie o snajperów to chyba najlepszy wybór- jest relatywnie niedrogi i dobrze strzela, a o to w tym chodzi.

Atalanta to taka ulepszona wersja zwykłej Agemy. Co prawda straciła V: Courage, ale za to ma podbite o jedno oczko umiejętności strzeleckie i wyższy o klasę pancerz biotechnologiczny, ale na dodatek na pole bitwy przynosi ze sobą przeuroczego króliczka, który podbija jej BS o dalsze trzy. Czy warto? Z jednej strony na optymalnym zasięgu snajperki szanse na trafienie (nawet przeciwnika w coverze) to aż 70%, ale z drugiej koszt horrendalny, prawie półtora raza tyle co zwykłej Agemy. Model świetny(zwłaszcza królik), ale na mniejsze punkty raczej bym jej nie brał.

Thorakitai, z jednej strony średnia piechota, z drugiej aż się proszą o to, żeby być cheerleaderkami. Przede wszystkim są tani- na poziomie szeregowej piechoty Haqqislamu-a to w przypadku ALEPHu jak za darmo. Wyposażeni w wizjery 360 stopni, pozwalające widzieć dookoła własnej osi mogą być przydatni w defensywie. Podstawowym wyposażeniem jest pistolet maszynowy, wersje  uzbrojone w combi, lekką wyrzutnię rakiet czy spitfire są już droższe. W defensywie przydatne mogą być również granaty błyskowe, które na wyposażeniu ma większość profili. Dodatkowym atutem może być ulepszenie zwykłego Thorakitai do "klikacza" (inżyniera, zwiadowcy lub sanitariusza). Przyzwoity pancerz, bardziej niż przyzwoite umiejętności strzeleckie to dodatkowe atuty. Wady? Frenzy, o którym już pisałem w przypadku skoczków.

Nessaie Alke, chorąży Thorakitai (chociaż właściwie chorąża :P) ma wszystkie zalety oddziału, z którego pochodzi. Za koszt dwa razy wyższy co zwykłego szeregowca dostajemy o oczko wyższy BS, o klasę wyższy BTS, trochęwięcej CC i WIPa, spitfire, naopulser i V: Courage. Czy warto dopłacać? Jej popularność świadczy o tym, że tak (choćby ze względu że jest to chyba najtańszy w SWC model ze spitfire'em).

Patroklos, towarzysz i przyjaciel Achillesa (o którym będzie mowa kiedy indziej) to chyba najmniej popularny ze wszystkich grackich herosów, obecnych w Stalowej Falandze. Z jednej strony wysoka wartość CC, Sztuki Walki trzeciego poziomu, pierwszopoziomowa kinematyka, ODD, holoprojektor pierwszego poziomu, i jeszcze wisienka na czubku w postaci NWI. Z drugiej taki sobie WIP, takie sobie PH a pancerz też taki sobie. Na pole bitwy idzie z karabinem MULTI lub spitfire'em, nanopulserem i granatami dymnymi. Do walki wręcz broń EXP zmuszająca przeciwnika do trzech rzutów na pancerz. No i koszt, który (przy braku tanich cheerleaderek) chyba przewyższa jego zalety, czyniąc trochę nieopłacalnym.

Thrasymedes, model dostępny tylko w minidodatku Dire Foes. Jest specjalistą (czyli mówiąc bardziej po ludzku, "klikaczem") wyposażonym w ODD oraz wizjer 360 stopni. Do wyboru pistolet maszynowy, nanopulser i granaty błyskowe (a do tego infiltracja) bądź też pistolet maszynowy, lekka wyrzutnia rakiet, nanopulser i granaty błyskowe (tutaj już bez infiltracji, ale w Stalowej Falandze może tworzyć grupy operacyjne). Strzela nie lepiej niż zwykły szeregowiec dowolnej jednostki ALEPHu, wysoka wartość walki wręcz ale brak Sztuk Walki na jakimkolwiek poziomie jakiegoś szału nie robią. Przeciętny WIP, przeciętne PH,  dość dobry pancerz. Szczerze mówiąc- patrząc po statystykach i koszcie, są lepsze opcje.

Puff, to tyle. Jak znajdę chwilę czasu to może jeszcze dzisiaj wrzucę posta o ciężkiej piechocie (raptem trzy modele więc powinno się udać).

Czołgiem!

piątek, 27 marca 2015

Poznaj swojego wroga, cz. 1, lekka piechota

Czołem.
Trochę mnie nie było, przez ten czas sporo się wydarzyło a najważniejszym wydarzeniem jest wydanie (w końcu!) oficjalnego buildera do Infinity, czyli ARMY V. Oprócz zmian wizualnych (w tym uroczej asystentki) mamy prawie wszystko to, co było w starym builderze. Prawie. Bo wciąż nie ma zakładek do tworzenia spec-opsów (jest to o tyle irytujące, że aktualnie gram kampanię, mam parę parę wolnych punktów a nijak tego spec-opsa złożyć nie mogę...). Kto chce, sobie sprawdzi, kto woli kalkulator i kartkę papieru też niech lepiej sprawdzi, ponieważ pozmieniały się trochę koszty niektórych jednostek. Ale to tylko taka wzmianka, ponieważ dzisiejszy post będzie pierwszym z cyklu przybliżającego największego wroga Nomadów czyli ALEPHu. Zaznaczam, że opieram się głównie na statystykach, umiejętnościach, sprzęcie i własnych przemyśleniach, albowiem ALEPHem nie zagrałem ani razu a przeciwko niemu tylko raz. Niemniej jednak postaram się być jak najbardziej rzetelny i opisać wszystko tak, jak to widzę (po suchych statystykach, skillach i sprzęcie).

Trochę fluffu

ALEPH to Sztuczna Inteligencja spajająca Ludzką Sferę w całość. Bez niego wszystkie systemy planetarne zostałyby pozbawione komunikacji między sobą a podróże kosmiczne byłyby utrudnione jeżeli nie niemożliwe. ALEPH to odpowiednik Wielkiego Brata- widzi wszystko, wie wszystko, ale w przeciwieństwie do swojego książkowego odpowiednika nie jest tyranem trzymającym ludzkość w ucisku a cichym doradcą, pomagającym w życiu. Pomaga rozwiązywać problemy polityczne, ideologiczne i naukowe. Krótko mówiąc, najbliższy przyjaciel człowieka. Bardzo zazdrosny przyjaciel, ponieważ jego Sekcja Sytuacji Specjalnych (czyli, nie czarujmy się, siły zbrojne) zwalcza wszelkie przejawy innej sztucznej inteligencji (ale nie tylko).
Tyle fluffu, do rzeczy.

Lekka piechota ALEPHu
Podstawową lekką piechotą ALEPHu są Funkcjonariusze Deva. Chociaż figurują jako lekka piechota, to ich statystyk nie powstydziłby się przedstawiciel średniej piechoty z dowolnej innej armii. Strzelają na poziomie standardowego szeregowca PanOceanii (czyli lepiej niż inni zwykli szeregowcy), świetny WIP, dość wysokie wartości obu pancerzy. Z unikaniem kiepsko, no może nie koniecznie kiepsko ale przeciętnie. Uzbrojenie to standardowy combiak i nieco mniej standardowy nanopulser. Dodatkowo możemy dokupić bota z ciężkim miotaczem ognia, wyposażyć Devę w spitfire, dać deck hackerski albo wyposażyć w świetną obecnie umiejętność Sensor. No i każda Deva ma coś w rodzaju drugiej rany, czyli NWI. ALe te wszystkie zabawki mają swoją cenę- Devy nie bardzo się nadają na cheerleaderki, ponieważ kosztują ponad dwa razy więcej niż ich odpowiedniki w innych armiach.

DO segmentu lekkiej piechoty należą również Ekdromoi, spadochroniarze ALEPHu. To również ciekawostka, ponieważ w większości armii spadochroniarze to raczej piechota średnia. Dobrze się klepią (wysoka statystyka CC i Sztuki Walki trzeciego poziomu, do tego broń AP lub DA), do tego super jump, pozwalający na dalsze skoki (oraz zwiększający szanse na nieskręcenie sobie karku po upadku z wysokości) oraz wchodzenie na stół z okrągłego wzornika zwiększają szanse na to, że spadochroniarze do tej zwary się doczłapią. Broń- standardowy combiak i nanopulser, można dokupić HMG, strzelbę abordażową, chain rifle i deck hackerski (w tym przypadku szturmowy). Koszt porównywalny do innych spadochroniarzy. Wadą jest to, że mają zasadę frenzy, czyli po zabiciu pierwszego wroga świrują i muszą przeć do najbliższego przeciwnika.
Oficerem Ekdromoi jest Diomedes. Oprócz powyższych umiejętności posiada jeszcze NWI, trochę wyższe statystyki i ciutkę inne wyposażenie (MK12, nanopulser, pistolet szturmowy i broń DA do walki wręcz). Koszt- półtora zwykłego.

Kiepsko trochę, bo tylko tyle zwykłych trepów. Pozostałe jednostki to spece. I tak:
Daktyle, jednostka wsparcia Stalowej Falangi (czyli formacji szturmowej ALEPHu) to grupa inżynierów i lekarzy. Wyposażeni w combi, wyrzutnię kleju, flamenspeer, ładunki wybuchowe, granaty nimbus, dwa pistolety szturmowe, do wyboru do koloru. No i Dogged- namiastka dodatkowej rany (dopóki ładujesz rozkazy, dopóty koleś nie umiera, chyba, że dostanie kulkę). Niby dobry klikacz, ale jeżeli skonfrontuje się go z Sophotectką wypada trochę blado. Dopłacasz parę punktów, ale dostajesz wyższy pancerz, wyższą wartość WIP i NWI. Broń to niestety tylko combi i ładunki wybuchowe, ale nie można mieć wszystkiego.

Lista ogólna ALEPHu może wynająć w swych szeregach Autoryzowanego Łowcę Nagród, będącą takową Mirandę Ashcroft i dziennikarza. Ale może też poszaleć i oprócz zwykłego warcora wystawić (z ponadośmiokrotną! przebitką) Thamyrisa. Oprócz tego, że jest dziennikarzem drugiego poziomu (co przydaje się tylko i wyłącznie w kampanii) jest również hackerem ze standardowym deckiem hackerskim. Oprócz wszechobecnego w ALEPHie nanopulsera posiada jeszcze marker, czyli dwustarzałową wyrzutnię anten (jakkolwiek głupio to brzmi). Do postrzelania na trochę dalsze zasięgi tylko pistolet szturmowy. Szczerze mówiąc niby hacker, niby ma NWI, niby marker i w ogóle, ale ani kluczowe staty (czyli WIP i BS) jakiegoś szału nie robią, a i hackerów można znaleźć lepszych. Pancerz też nie za wysoki- jednostka klimatyczna ale jak dla mnie to jego jedyna wartość.

Tyle na dzisiaj. Została jeszcze jedna jednostka z tego segmentu, ale o niej opowiem na samym końcu jako (przynajmniej dla mnie) najciekawszej z całej armii.
Czołgiem!