Jako że werniks na wieży od Egidy jeszcze nie wysechł, dzisiaj nie będzie żadnych zdjęć. Będzie za to przynudzanie.
Otóż dawno dawno temu, zainteresowałem się grami planszowymi, a konkretnie "Magią i Mieczem". Było to coś innego od tego, co znał każdy młody człowiek z mojego pokolenia, czyli Monopolu czy Chińczyka. Ciekawe ilustracje, ładne wydanie, komplikacja zasad- jednym słowem super sprawa. Grywałem w "Magięi Miecz", jego podróbę czyli "Magiczny Miecz", "Obcego", "Labirynt Śmierci" i inne planszowe lub paraplanszowe gry z tamtego okresu. A potem wciągnęły mnie na długo długo bitewniaki.
Jako że bitewniaki trochę mi się przejadły i rozpatruję je obecnie raczej w kategoriach modelarskich niż rywalizacyjnych, a na dodatek poznałem ludzi dl których planszówki to chleb powszedni, wróciłem do tematu. Z razu ostrożnie, ale przyznaję przed samym sobą że wkręcam się w to coraz bardziej. Dlatego w tym dziale pozwolę sobie na opisy i recenzje gier karcianych i planszowych w które miałem przyjemność (ogromną lub wątpliwą) grać. Zaznaczam że opinie są tylko i wyłącznie moimi własnymi (jeżeli opinia nie będzie moją własną, zostanie to zaznaczone), jednym słowem subiektywnymi i znawcy tematu (do których z pewnością nie należę) mogą się z nimi nie zgadzać. Ale nie staram się być żadnym planszówkowym guru, tylko zwykłym, jak to mówi moja znajoma, kolesiem, który gra i pisze ludziom czy mu się podobało czy też nie. Jeżeli ktoś będzie chciał skorzystać z mojej rady-będzie mi bardzo miło. Tyle na dziś.
Czołgiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz