poniedziałek, 8 lipca 2013

DOBBLE czyli coś dla spostrzegawczych

Jako że potrzebuję odrobinę przerwy w malowaniu, dzisiaj zapodam wam krótką recenzję gry, w której posiadanie wszedłem tak po prawdzie dzięki bitewniakom, a konkretnie za udzielenie prelekcji na temat bitewniaków na konwencie fantastyki organizowanym przez zaprzyjaźnione stowarzyszenie w Kołobrzegu. Gra zowie się Dobble i wygląda tak:


Co prawda jest to tylko opakowanie. W środku mieszczą się karty (a jakże! okrągłych), a na kartach obrazki. Obrazki są różne-bałwanek, igloo, kostka lodu, marchewka i tak dalej. Zasady są proste: znaleźć taki sam obrazek na dwóch kartach szybciej niż przeciwnicy. Brzmi łatwo? Mnie również też się tak wydawało.

Gra składa się z pięciu mini-gier, które można rozgrywać po kolei, wybrać tylko kilka z nich lub też cały czas młócić bez przerwy w jedną. Do wyboru, do koloru, jakkolwiek najciekawszą wersją jest rozegranie wszystkich mini-gier po kolei. O co chodzi, napisałem z grubsza powyżej, teraz trochę szczegółów.

W każdej mini-grze chodzi o to żeby albo zebrać jak najwięcej kart albo jak najmniej. Wygrane są punktowane (zależnie od mini-gry) a zwycięzcą jest ten, który oczywiście zbierze ich najwięcej. Aby zebrać lub pozbyć się kart należy szybciej niż przeciwnicy znaleźć dwa takie symbole na kartach (na jakich również jest zależne od wybranej mini-gry) a także jak najszybsze pozbycie się własnej lub też zabranie innej karty (z tym samym symbolem). Żeby nie było za łatwo, obrazki różnią się rozmiarem, a i czasami ciężko je nazwać (o ile marchewkę czy drzewo jeszcze łatwo, tak yin-yang czy rękę z okiem taką jak na pudełku w ferworze walki już niekoniecznie-na ten przykład mój ojciec z którym zdarzyło mi się zagrać na yin-yang uparcie mówił "to" ;)). Co chwila padają hasła że "nie ma dwóch takich samych" i nagle po dłuższym szukaniu okazuje się że są :).

Gra jest naprawdę świetna. Można zagrać z kumplami na imprezie, z dziewczyną czy nawet z własnymi rodzicami. Oczywiście jak to gra imprezowa-im więcej osób do grania tym więcej (jakkolwiek już nawet w dwie osoby jest niezła frajda w szukaniu obrazków). Z czystym sumieniem, nawet pomimo tego że nigdy nie byłem przekonany do gier tego typu, stwierdzam, że gra jest naprawdę super. Wciąga niesamowicie i wyzwala niezłe emocje. Dla mnie to must have na wszelkie imprezy.

Tyle na dzisiaj. Jutro powrót do pędzli i farb.
Czołgiem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz