środa, 7 sierpnia 2013

Rzecz o Wujkach Dobra Rada

Ten artykuł jest skierowany przede wszystkim do młodszych stażem graczy w gry bitewne. Nie jest to żadna prawda objawiona, jedynie moje własne przemyślenia. Ci którzy grająjużX lat, mogą tego nie czytać.

Pamiętacie "Misia" Barei? W pewnym momencie główny bohater, Ryszard Ochódzki nie miał pomysłu jak wybrnąć z zawikłanej sytuacji i odpowiedź dostał z telewizorni, której udzielił mu sam Stanisław Mikulski. Kloss był oryginalnym Wujkiem Dobra Rada. A na własne potrzeby zaanektowałem tą, jakże piękną, nazwę. Kim więc jest współczesny, bitewniakowy Wujek Dobra Rada?

Z pewnością rozpoczynając zabawę z bitewniakami założyliście sobie konto na tym czy innym forum, dotyczącym wybranego przez Was systemu. Wszystkie takie fora wyglądają podobnie-pogaduchy ogólne, pogaduchy szczególne, galeria członków forum, czasami giełda. No i to co początkujących graczy interesuje najbardziej, czyli dział rozpisek.
Jako świeżacy, nie mający żadnego, a w najlepszym wypadku znikome pojęcie o co chodzi w tej albo innej grze, kierujecie się właśnie do działu rozpisek (szczególnie, kiedy po raz któryś z kolei dostaliście baty od trochę bardziej ogarniętego kumpla, względnie szykujecie się na swój pierwszy turniej), w poszukiwaniu tego, co można wycisnąć z własnej armii i dostępnych modeli.

I tam macie pierwszy kontakt z Wujkiem Dobra Rada.

Kiedy poprosicie o rozpiskę do tego to a tego systemu na tyle to a tyle punktów/modeli/czegokolwiek używa system w który gracie, na początek dostaniecie lepę prosto w twarz, w postaci "użyj mózgu, tu nikt ci nie da gotowej rozpiski, napisz coś a my ci pomożemy to zmienić". O ile to podejście jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe i czasami sam je stosuję-bądź co bądź bitewniaki to trochę bardziej skomplikowana wersja szachów, więc należy przy nich używać mózgu, a klonowanie czyjejś rozpiski po prostu przyspiesza postępowanie choroby Alzheimera z powodu zaniku szarych komórek w mózgu (taki trochę drętwy żart, niemniej jednak choćbyś skopiował rozpiskę która wygrała poprzedniego Mastera, to i tak nie masz pewności że nią wygrasz, z różnych powodów, do których dojdę), to to co następuje później, kiedy już-po wielu męczarniach i godzinach spędzonych na sedesie (proszę się nie śmiać-najlepsze pomysły na rozpiski przychodzą zawsze w wucecie) człowiek stworzy jakąś tam rozpiskę-jest dla mnie nie do przyjęcia i tępię to przy każdej nadarzającej się okazji. Jest to tzw. Wujkostwo, gdzie Wujek Dobra Rada będzie chciał zawładnąć Twoim umysłem.
A konkretniej-tworzysz rozpiskę, być może z tego co masz, być może z tego, co uważasz wg statów w podręczniku że będzie dobre,\być może z tego, co podoba Ci się wizualnie, być może z miliona innych powodów. Wrzucasz taką WŁASNĄ rozpiskę na forum. I dostajesz drugą lepę-tym razem od Wujka Dobra Rada. Wuj powie Ci że to to to i to jest do dupy, wywal to bo to śmieci, a wstaw to to to i jeszcze tamto bo jest zajebiste i będzie kosiło każdego. A potem jedziesz na turniej i tak jak było w Battlu dwie edycje temu-na 20 graczy Demonów było 18 takich samych rozpisek i dwie różniące się od pozostałych magicznym przedmiotem za 25 punktów. I taki na przykład gracz Imperium, mający pecha w losowaniu, gra trzy, cztery, pięć razy z tą samą armią. Jedyne co się zmienia to gęba po drugiej stronie stołu.
Pamiętajcie-bitewniaki to rozrywka. Nie sport-to tylko niektórym z nas się wydaje że to jakaś tam kolejna dyscyplina sportowa, równie egzotyczna i dziwaczna jak curling czy pływanie synchroniczne. To, że ktoś tam w Polsce czy w świecie organizuje jakieś tam turnieje, nie znaczy to, że przestało to być TYLKO I WYŁĄCZNIE rozrywką. Odreagowaniem po ciężkim dniu w pracy, na uczelni, w szkole, gdziekolwiek bądź. Czymś co ma sprawiać radość nie tylko mnie, ale również mojemu przeciwnikowi. Pamiętajcie o tym. Nie dajcie się zwieść Wujkom Dobra Rada. Grajcie tym czym lubicie, choćby nie wiem jak kiepskie się to wydawało. Dobry gracz nawet z kiepskich jednostek wyciśnie maksimum możliwości i ich słabości wykorzysta przeciwko przeciwnikowi. A przeciwnik się zdziwi, bo "przecież nikt tego nie wystawia, bo jest kiepskie".
Róbcie rozpiski takie jak się wam podoba. Podręcznik armii którą gracie zawiera 20, 30, 50, 100 różnych jednostek. Nie tylko te 5 czy 10 które są "najmocniejsze". Nie słuchajcie Wujów. Wujowie zabijają różnorodność w tej grze.
Czołgiem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz