poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Jedzcie Danonki zanim one zjedzą was

Ajć, dawno mnie nie było. Urlop niestety (mimo że w wielkich bólach i kręceniu nosem tzw. "starej" przedłużony o tydzień) już się zakończył i trzeba wracać do rzeczywistości. W międzyczasie moja kolekcja powiększyła się o kilka modeli, a ja poszedłem po rozum do głowy i zrobiłem sobie magnetyczną "walizkę" na figurki do Maszyny. Walizka to za dużo powiedziane-po prostu musiałem pokonać Krakena w mojej kuchni i zabrać mu metalowe pudełko po ciastkach czy czymś innym i poprzyklejać do podstawek magnesy neodymowe. Trochę dałem dupy z magnesami pod Jacki-zamówiłem za małe i nie trzymają się za dobrze, ale spróbuję naprawić to wklejając po prostu po dwa pod podstawkę.
Ale ja tu pitu-pitu, a w międzyczasie wygospodarowałem na urlopie trochę czasu żeby conieco pomalować. Na pierwszy ogień jedna z moich ulubionych bohaterek do Maszyny- Dannon Blythe, łowczyni nagród. Normalnie występuje w parze z niejakim Bykiem (nawet niezłe imię dla Trolla), ale chwilowo Byk jest na warsztacie, natomiast Danonka (jak ją zwykłem nazywać) zwarta i gotowa doprowadzić przed oblicze (tego co więcej da) żywego lub martwego (raczej martwego) poszukiwanego typiarza. Znaczy pomalowana jest, o! I to nawet nieźle jak na mnie. Nawet biały mi wyszedł, czym jestem zaskoczony. Nadal nie jest to, jak to mówi mój ojciec, szał w jądrach, ale wygląda to już przyzwoicie. Sprawdza się jednak powiedzenie, że trening czyni mistrza.
Słit focie.
Froncik

Tył(ek)
I boczek
Wiadomo, na żywca wygląda lepiej. Mógłby mi ktoś polecić jakiś prosty w obsłudze program do obróbki zdjęć? Będę wdzięczny niezmiernie.
Tyle na dziś. Na jutro może skończę Byka, żeby Danonka sama smutna nie chodziła. Widzicie sami jaką ma nieszczęśliwą minę ;) Idę łatać dziury w podstawce.
Czołgiem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz