Zauważyliście z pewnością coraz większy wysyp ludzi którzy "od zawsze kochali tą wspaniałą armię, jaką jest Tau?" Nie wkurza was coś takiego? Bo mnie tak. Wchodząc na GV w dziale "giełda" widzę coraz więcej ogłoszeń w stylu "zamienię cośtam na Tau". To samo było z Necronami, to samo było z Grey Knightami, dawniej jeszcze z Blood Angelami czy Wilkami. Nawet swego czasu był szał na Gwardię. Zdaje się że tylko Mroczni Eldarzy nie cieszyli się jakimś niesamowitym popytem (dziwne, moim zdaniem najładniejsze modele w całej grze...). Z jednej strony śmieszą mnie ludzie którzy w pogoni za punkcikami w Lidze sprzedają swoją armię żeby kupić to co teraz jest najmocniejsze. Z drugiej-wkurza mnie to przekonywanie samego siebie że "przecież zawsze chciałem grać Tau, tylko jakoś kasy nie było". I nagle się znalazła? Dziwne...
Nie wiem jak dla was-dla mnie, odwiecznego klimaciarza który gra raczej dla przyjemności (jakkolwiek wiadomo że przyjemnie jest wygrywać, ale nie za wszelką cenę), jest to spłycanie systemu. Spłycanie świata który ma wszak tyle do zaoferowania to poziomu statystyk. Zabijanie klimatu. Wiem że jest wielu graczy którzy traktują czterdziestkę, czy też bitewniaki w ogóle, jako trochę bardziej skomplikowaną odmianę szachów, gdzie liczy się tylko to, kto będzie miał mocniejszą armię, ale czasem warto może usiąść, zastanowić się czy to ma sens. Bo pamiętajcie- bitwa ma też sprawić przyjemność nie tylko Wam, ale również Waszemu przeciwnikowi. Bo, bądź co bądź, bitewniaki to tylko i wyłącznie sposób na zabicie nudy, a dorabianie do tego punktów ligowych, prestiżu czy czegokolwiek tam chcecie jest tylko oszukiwaniem samego siebie że jest inaczej.
A z trzeciej strony wszystkim "miłośnikom" Tau czy Necronów życzę w siódmej edycji powrotu do starego dobrego klepania-Rhino rusha, wszechobecnych demon-bomb i konsolidacji i następny oddział po wygranej walce wręcz. Zobaczymy jak wielka jest Wasza miłość do armii, którą przecież "kochaliście od zawsze".
Dlatego ja jestem wierny swoim wilkom a moi bracia tyrkom, bez względu na obowiązującą metę
OdpowiedzUsuń