Wśród młodszej części ledańskiej szlachty od jakiegoś czasu panuje moda na "solidaryzowanie się z ludem". Młodzi szlachcice bardzo chętnie wstępują w szeregi Fizylierów (po części jest to traktowane jako swoista przygoda, po części-jako, że służba wojskowa jest na Ledzie obowiązkowa dla każdego obywatela-dlatego, że nie zaliczyli egzaminów do Akademii Pancernej. Na potrzeby tych mniej zdolnych powołano Korpus Kadetów-akademię, gdzie młodych szlachciców uczy się taktyki, strategii oraz dowodzenia oddziałami i pododziałami piechoty. Dowództwo Sił Zbrojnych Ledy uważa, że najlepszą metodą nauki wojennego rzemiosła jest walka w polu. Dlatego Kadetów przydziela się do jednostek liniowych, gdzie po odbytej rocznej praktyce pod okiem oficera-w zależności od predyspozycji-zostają przydzieleni jako oficerowie do własnych pododziałów bądź też (ci mniej zdolni) przeniesieni do rezerwy (powoływanej pod broń tylko w razie najwyższej konieczności).
Przedstawiam Wam zatem pierwszą (prawie) ukończoną jednostkę do Gwardii-Drużynę Dowodzenia Plutonu Zielonego. Na razie 4 Kadetów, uczących się dopiero na oficerów (w tym łącznościowiec):
Najlepiej wyszedł mi chyba "weteran" (koleś z zabandażowaną ręką i hełmem w drugiej), a w każdym razie jestem z niego najbardziej zadowolony. Szczerze mówiąc-strasznie się z nimi męczyłem. Chciałem, aby każdy był jakiegoś tam rodzaju indywidualnością (w końcu to przyszli oficerowie, muszą się czymś wyróżniać od mas szarej piechoty, którą będą dowodzić), ale wszystkie gwardyjskie pistolety laserowe i miecze łańcuchowe są trzymane w identycznych pozach, więc ciężko było coś wykombinować. Co mogłem, to zrobiłem.
Brakuje jeszcze oficera-ten się dopiero będzie malował, na razie moczy się w DOT4.
Uprzedzając pytania-dlaczego oni są fioletowi? Ano dlatego, że chciałem zrobić coś w rodzaju Mordian. Wiadomo-oryginalni Mordianie są ciężko dostępni, ale przynajmniej niech moi dzielni wojacy mają coś z nich ;)
Tyle na dziś.
CZOŁGIEM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz