Jest takie powiedzenie-jeżeli nie możesz ich pokonać, to się do nich przyłącz. Zdecydowałem się do niego zastosować, ponieważ moi dziarscy najemnicy tyle razy dostali łomot od wszelakiej maści warlocków, ciężkich i lekkich bestii i innego hordowego tałatajstwa, że powiedzieli dosyć! Za mało nam płacisz, żebyśmy ot tak sobie umierali zjedzeni przez wygłodniałego Trolla.
A jako, że okazja czyni, no, co prawda w oryginale jest złodzieja, ale ja zmienię na kupca-innymi słowy, trafiła mi się okazja zakupu armii do Hord, skorzystałem czym prędzej. Moje szczęście było podwójne, gdyż była to armia z najładniejszymi (moim zdaniem) bestiami i najbrzydszymi (moim zdaniem) warlockami. Krótko mówiąc: Krąg Orborosa.
Długo długo nie mogłem się zdecydować na schemat kolorystyczny(wiedziałem tylko, że nie będzie to klasyczna zieleń+złoto, bo zupełnie mi się nie podoba). I tak-jak to zwykle natchnienie-nieoczekiwanie i przez przypadek, będąc na spacerze z potomstwem, wpadłem na pomysł: jesień. Czyli czerwień, pomarańcz, żółcień. Jak wyszło, oceńcie sami:
Chyba nienajgorzej (jak na mnie) prawda? :)
Malować trzeba dalej, teraz na warsztat Druidka.
Czołgiem!
Nie jest źle jak na te szpetne modele (*uważam cały Krąb Bobronosa za brzydki straszecznie!*) - ot, bym złote detale wzorki wykrawędziowa jakąś mieszanką srebrnego ze złotym, i tyle ;)
OdpowiedzUsuńDe gustibus, mnie osobiście bestie Orborosa podobają się najbardziej (nie to co te paskudne legionowe :P). Co do złota-muszę z nim poćwiczyć, bo o ile już nauczyłem się (w miarę) malować białym (przykład będzie jak tylko dojdzie do mnie starter Khadoru) to złoto dużo dużo czasu mi zajmie aż zacznie wyglądać przyzwoicie. Niemniej trzeba malować :)
UsuńNie walcz ze złotem. Kup terpentyne (kilka złotych) oraz alkoholowy złoty Vallejo. Kryje /perfekcyjnie/ za pierwszy razem :)
UsuńKrok w przód względem poprzednich modeli, gratulacje!
OdpowiedzUsuń