czwartek, 3 lipca 2014

Wiklinowy człowiek

No, nie do końca wiklinowy. Zrobiony z patyków i głazów. Taki sobie wesoły ludek, czyli pierwszy (z dwóch) Woldwardenów. Model o tyle fajny, że prymitywny (jak coś zbudowane z kamienia i gałęzi) i przyjemny w malowaniu (jak wszystkie z resztą bestie Orborosu). Początkowo chciałem zrobić czarne runy, potem jednak zmieniłem zdanie i próbowałem zrobić z nich OSL. Nie wyszło to za dobrze, ale model w sumie w całości prezentuje się przyzwoicie i chyba nie odbiega od reszty armii.



Krawędź podstawki będzie jeszcze przemalowywana, ale to w przyszłości. Do najbliższego turnieju mam miesiąc, więc spokojnie zdążę. Jutro-powrót Goraxa.
Czołgiem!

2 komentarze:

  1. Superowy, jeden z fajniejszych Twoich ludków :)
    Kiedy zobaczymy go w realu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, z Twoich ust to niezły komplement :) Planuję przyjechać na turniej w sierpniu, ale to zależy czy dostanę wolne.

      Usuń