poniedziałek, 1 lipca 2013

Pod Egidą cz. I

Zwyczajowego fluffowego wstępniaka nie będzie, bo i o czym tu pisać? Czym jest Egida chyba wie każdy (dla tych co nie wiedzą-najtańszym sposobem zdobycia przyzwoitej p-lotki). Jako, że dzisiaj miałem zaganiany dzień, na dodatek praca na drugą zmianę również nie wpływa zbytnio na możliwość malowania figurek, dlatego wrzucę w sumie zaawansowany bardzo WIP. Jak zobaczycie na zdjęciach-washe jeszcze nie wyschły, gdzieniegdzie widać obtarcia farby czy pewne niedociągnięcia. Pozostanie na koniec pociągnąć wszystko werniksem i już- wieża z działkiem jest (co prawda bardziej jestem przekonany do laski, ale z braku takowej niech będzie sczworzone działko (wiem, kretyńskie określenie, ale równie kretyńskie jak oryginał).

Pitu pitu, dawaj zdjęcia mi tu. Oto i one:



CO prawda postanowiłem wrócić do Malarskiej Aktywacji (bez szans na nagrodę, ale dla własnej satysfakcji) i przez najbliższy miesiąc planuję malować całe moje Dowodzenie (a jest tego sporo- Kantor, dwie Czaple, Libra, pokuszę się nawet o zrobienie Gwardii Honorowej), ale może przy sprzyjających wiatrach wezmę się i za murki do Egidy, bo tak smutno patrzą na mnie te lufy.
Do jutra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz